warcraft

Warcraft II: Tides of Darkness – recenzja

Blizzard Entertainment przeszedł samego siebie z tą kontynuacją Warcraft: Orcs and Humans. Firma deweloperska stała się znana z gier, w które można długo grać – w tym klasycznych, takich jak The Lost Vikings i PC, takich jak gra Blackthorne z przewijaniem stron, ale oryginalny Warcraft był pierwszym, który pokazał zamiłowanie Blizzarda do strategicznych taryf. Warcraft II: Tides of Darkness kontynuuje w tym samym duchu co jego poprzednik, ale dodaje więcej głębi i cech do formuły.

Łącząc najlepsze aspekty wielu ulubionych strategii – Dune II, Populous i SimCity – Warcraft II udaje się stworzyć prawdziwie unikalne doświadczenie, które znacznie ulepsza jego poprzednika. Mnóstwo opcji i funkcji zostało dodanych do silnika gier wojennych w czasie rzeczywistym oryginału, dzięki czemu każdy aspekt gry, od walki po zarządzanie zasobami, jest o wiele bardziej fascynujący. Dodano statki pływające i rzemiosło marynarskie, ulepszając walkę na śródlądową Warcraft. Istnieją nowe technologie do badań, nowe struktury do zbudowania i nowe wyścigi, z którymi można się połączyć. Zarządzanie zasobami zostało rozszerzone, a obecnie obejmuje olej, oprócz złota i drewna, jako niezbędny składnik do udanego budowania i niszczenia.

Oprócz zauważalnie ulepszonej sztucznej inteligencji, najbardziej oczywistą zmianą w walce jest “mgła wojny”, całun półmroku, który pozwala twoim sługom widzieć tylko to, co znajduje się w ich bezpośrednim polu widzenia. To dziesiątkuje wszelkie odporne na błędy strategie, które były dostępne w oryginale; na przykład, nie możesz już wysyłać zwiadowców kamikadze na terytorium wroga, a potem oglądać resztę gry przez resztę gry. Warcraft II daje ci także możliwość dowodzenia dziewięcioma jednostkami naraz, dzięki czemu bitwy na dużą skalę są znacznie bardziej opłacalne i przyjemne. Jako uzupełnienie drastycznych zmian w grze, estetyka została również ulepszona dzięki bardzo szczegółowej grafice SVGA i niesamowitej ścieżce dźwiękowej, która całkiem ładnie pasuje do królewskiego nastroju.

Być może najbardziej niesamowitą rzeczą w Warcrafcie II jest to, że zajmuje ona dwie pozornie zdominowane przez maniaków nisze, a mianowicie grę wojenną i odgrywanie ról fantasy i sprawia, że ​​są niesamowicie zabawne. I śmieszne. Nie ma nic bardziej zabawnego niż to, co słyszy jeden z twoich sług, w fałszywym szekspirowskim tenorze: “Dlaczego ciągle mnie dotykasz?” w ogniu walki. Jedyna lekko usprawiedliwiona skarga dotyczy gry za krótkiej jako opłata dla jednego gracza. Ale niesamowite opcje dla wielu graczy (w tym możliwość posiadania kilku graczy używa jednej kopii płyty CD), w połączeniu z niestandardowym edytorem scenariuszy i pakietem rozszerzeń portalu Beyond the Dark Portal, sprawiają, że ta nitka jest zbyt mało znacząca.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.