Destiny 2 stara się, aby jego gracze zainwestowali od jakiegoś czasu. Przechodząc do drugiej ekspansji, Warmind, największym pytaniem było, czy Destiny 2 może zachęcić ludzi do powrotu. Ta ekspansja jest bardziej ukierunkowana na graczy hardcore’owych, oferując trudniejsze działania na koniec gry i wolniejszy, bardziej wymagający poziom, aby się tam dostać. Jeśli nie jesteś zainteresowany tymi rzeczami, nie ma tu zbyt wiele poza tymi samymi starymi działaniami w Destiny 2, które cię przyciągną.
Kampania Warminda składa się z kilku misji i ukończenie jej zajmuje około półtorej godziny. Jeśli nie grałeś w Destiny 2 od Curse of Osiris, łatwo wskoczyć; Startowałem z mocą 310 i wykonałem minimalny szlif, aby nadążyć za poziomem zalecanym dla każdej misji. Pozostaje bardzo pożądaną zmianą w bardziej morderczym tempie Destiny, gdzie pomijanie kilku tygodni oznaczało kolejne kilka tygodni intensywnego szlifowania, aby nadrobić zaległości.
Podobnie jak większość działań skoncentrowanych na fabule w grze Destiny 2, kampania Warminda wystarczy wyjaśnić, aby usprawiedliwić walkę z wrogiem i pozostawia ci resztę. To może zadziałać naprawdę dobrze, ale w grze Warmind wiele pozornie ważnych rzeczy zapakowanych jest w bardzo krótki czas; pochowany ośrodek badawczy Golden Age, nowe informacje o Rasputinie, szalenie potężnej włóczni i nagle gigantycznym robaku, którego musisz zabić. Nie chodzi o to, że te rzeczy nie są połączone, ale raczej o to, że nie ma czasu na wchłonięcie niczego przed ostateczną walką, a to skutkuje antychlimaktycznością.
Indywidualnie, różne komponenty Warminda są naprawdę fajne. Włócznia Walkirii może wyrwać chmary wrogów jednym, bardzo satysfakcjonującym rzutem, a walka z ogromnym, wężowatym potworem jest zabawna tylko dla tego spektaklu. Nowa sprzymierzeńca, Ana Bray, jest prawie interesująca – ma powiązania z Clovis Bray, postacią historyczną w Przeznaczeniu Przeznaczenia i może rozmawiać z Rasputinem – ale nie ma czasu, by rozwinąć się w coś istotnego. Choć Warmind jest rozwinięciem hiper-inteligentnej sztucznej inteligencji, która istnieje już od pierwszej gry, wydaje się, że są one tylko elementami budującymi coś, co może być fascynującą historią.
Dla bardziej zrelaksowanych graczy Destiny 2, bardziej dostępne działania są świetnym sposobem na przetestowanie nowych zmian broni Exotic, które rozpoczęły się wraz z ekspansją. Aktualizacja 1.2.0 jest dostępna, nawet jeśli nie masz Warmind, ale przynajmniej dobrze jest mieć powód, by wypróbować egzotyczne buffy. Moim osobistym faworytem jest Lanca Gravitona, która strzela teraz z dwiema seriami z mocniejszym i bardziej satysfakcjonującym wybuchem przy uderzeniu, oraz z Riskrunner, który zadaje więcej obrażeń, gdy aktywny jest jego buff Arc Conductor. Właściwie czują się teraz jak prawdziwi Exotycy, w wyniku czego łup jest wart gonienia tak bardzo, że zmiany rodzaju kradną grzmot Warminda.
Dwie misje fabularne Warmind są rozczarowane repurposed jako Strikes, podobnie jak w Curse of Osiris. Dodanie modyfikatorów typu Nightfall do Heroic Strikes sprawia, że są one o wiele trudniejsze, ale nagroda za zdobycie łupów za ich ukończenie nie odpowiada wyzwaniu – broń i ekwipunek spadają z 340 mocą, co jest prawdą o tym, gdzie Będziesz, gdy skończycie historię. Nowy limit to 385, pozostawiając dużą lukę między “łatwą” treścią i końcówką, która mogłaby zostać wypełniona nagrodami Heroic Strike w połowie poziomu. Ogólnie rzecz biorąc, sekcja rozwojowa na średnim poziomie jest niestety zupełnie pusta, aby zmotywować cię do dalszego rozwoju.
Nowy cel, polarne czapy lodowe Marsa, jest mniej więcej wielkości Io. Oprócz nowych przygód i zagubionych sektorów, Mars ma nowe sekrety do polowania w postaci węzłów uśpionych. Są one przeznaczone głównie do innych zadań, ale mogą być zabawne w poszukiwaniu i dobrą wymówką do eksploracji. Mars może pochwalić się także nową działalnością, Escalation Protocol. Działa to tak, jakby wydarzenie publiczne polegało na tym, że każdy w okolicy może się przyłączyć, ale jest to o wiele trudniejsze, rzucając na ciebie falami Ulu na wysokim poziomie. Od pierwszego tygodnia nie można go ukończyć, co sprawia, że jest to miłe osiągnięcie, jeśli chciałbyś więcej w późnej grze. Jak na razie, Escalation Protocol jest najbardziej intrygującą rzeczą w grze Warmind – ja naprawdę chcę awansować na tyle, żebym mógł zobaczyć, co się dzieje i jakie łupy mogę dostać.
Z pewnością wydaje się, że Warmind ma wolniejsze spalenie niż Vanilla Destiny 2 lub Curse of Osiris. Aby na przykład uzyskać karabin Exotic Sleeper Simulant, musisz ukończyć czasochłonne, wieloetapowe zadanie polegające na uruchomieniu zarówno Heroic Strike, jak i Escalation Protocols. Ostatecznie, nowy, rajdowy Raid Lair to wielki bodziec do podniesienia twojego poziomu siły. Samo szlifowanie najprawdopodobniej sprawi, że najbardziej zaangażowani gracze będą zajęci przez chwilę, a ustalenie i wdrożenie realistycznej strategii po tym, jak faktycznie dotrzesz do Raid Lair, jest jak zawsze nagrodą samą w sobie.
Jednakże, jeśli nie jesteście już zaangażowani w osiągnięcie pułapu poziomu i ukończenia każdej późniejszej gry, Warmind nie oferuje wielu losowań; Jedynym powodem do zrobienia czegokolwiek jest podwyższenie poziomu lub zdobycie nowych łupów, a to może zająć trochę czasu. To, jak zajęty, zależy od twojej cierpliwości podczas szlifowania i chęci przeskoczenia przez każdy obręcz, aby się tam dostać. Ta jałowa warstwa pośrednia – kiedy pokonasz historię i zmagasz się z 20 lub 30 poziomami mocy, abyś mógł dotrzeć do końca gry – jest to bardzo łatwe miejsce do stracenia pary.
Gierka według mnie dość przeciętna. Niczym szczególnym mnie nie ujęła.