Dwunastu gniewnych ludzi

Dwunastu gniewnych ludzi – recenzja

“Dwunastu gniewnych ludzi” to znakomity film. Jest to dowód na to, że aby film był świetny, nie potrzebuje rozległej scenerii, wyszukanych kostiumów czy drogich efektów specjalnych – po prostu świetnych aktorów.

Dwunastu gniewnych ludzi to dwunastu przysięgłych w sprawie o morderstwo. 18-letni chłopiec ze slumsów jest oskarżony o zadźganie ojca na śmierć i staje przed krzesłem elektrycznym, jeśli zostanie skazany. Jedenaścioro mężczyzn uważa, że ​​chłopiec jest winny; tylko jeden (Henry Fonda) ma wątpliwości. Czy uda mu się przekonać innych?

Sprawa sądowa przewiduje jednak jedynie ramy. Wielkość filmu polega na zgromadzeniu dwunastu różnych ludzi, którzy nigdy wcześniej się nie spotkali, a interakcja ich postaci, ponieważ każdy człowiek wnosi do tej sprawy swoje własne doświadczenia życiowe i życiowe. Tak więc mamy niezdecydowanego trenera piłki nożnej (Martin Balsam), nieśmiałego, niepewnego pracownika banku (Johna Fiedlera), agresywnego dyrektora firmy telefonicznej (Lee J. Cobb), autorytatywnego pośrednika (EG Marshall), świadomego mieszkańca slumsów (Jack Klugman), solidny, niezawodny malarz (Edward Binns), samolubny sprzedawca (Jack Warden), spokojny, zbity architekt (Fonda), zamyślony, spostrzegawczy starszy mężczyzna (Joseph Sweeney), rasowo bigotyczny właściciel garażu (Ed Begley), wschodnioeuropejski zegarmistrz (George Voskovec) i agent reklamy wołowiny (Robert Webber), który ma mnóstwo czatów i niewiele więcej.

Prawie cały film rozgrywa się w jednym pokoju, sali przysięgłych, gdzie mężczyźni wycofali się, by rozważyć swój werdykt. Widz widzi, jak się spocił z ławą przysięgłych, gdy upał wznosi się, dosłownie i metaforycznie, wśród mężczyzn, gdy idą w kierunku ostatecznego werdyktu. Co ciekawe, jurorzy (z wyjątkiem dwóch na końcu) nigdy nie są wymienieni. Oni nie muszą być. Ich bohaterowie mówią za nich.

Henry Fonda jest wyjątkowo odpowiedni i doskonale wiarygodny jako dysydent, który przywiązuje wagę obowiązku jury do dokładnego i bezstronnego sprawdzania dowodów. Joseph Sweeney jest zachwycający, podobnie jak Juror No. 9, cichy, ale bystry staruszek, który niczego nie omija, podczas gdy E.G. Marshall przywiązuje swoją zwykłą stanowczość i autorytet do roli Jurora nr 4. Wszyscy aktorzy błyszczą, ale być może najlepszym wykonawcą jest Lee J. Cobb jako Juror No. 3, twardy, uparty, agresywny, mściwy mściciel, który jest zredukowany rozpadać się, gdy zmuszony jest stawić czoło porażce jego związku z własnym synem.

Kilka gwiazd z “12 Angry Men” stało się nazwiskami domowymi. Henry Fonda kontynuował swoją wybitną karierę aż do swojej śmierci w 1982 roku, a także ojcem Jane i Petera. Lee J. Cobb wylądował na głównej roli sędziego Henry’ego Gartha w filmie “The Virginian”. NA PRZYKŁAD. Marshall cieszył się długą, renomowaną karierą w filmie i t.v., w tym w roli Josepha P. Kennedy’ego w miniserialu “Kennedy”. Jack Klugman był “Quincy”, podczas gdy John Fiedler wygłosił prosiaka w filmach i kreskówkach “Kubuś Puchatek”.

Jeden komentarz

  1. Jeden z lepszych filmów wszech czasów, który warto zobaczyć przynajmniej raz w życiu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.